Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Szelki ? :|

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aciuś
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:50, 23 Mar 2010    Temat postu: Szelki ? :|

często zabieram moją kosze na dwór żeby sobie pooddychała świeżym powietrzem pobiegała pogryzła trawki itp...
I znalazłam na allegro szelki dla koszatniczki.. czy to jest dobry pomysł czy raczej niebardzo??? [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coli014
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dębica
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:55, 23 Mar 2010    Temat postu:

Chyba kosz nie będzie chciał w tym chodzić i będzie mu to ciężko ubrać.Moim zdaniem lepiej puścić kosza na wybieg(na zewnątrz)np.w klatce lub luzem pilnując go. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebasrs
Moderator
Moderator


Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:02, 23 Mar 2010    Temat postu:

No gdzieś było na forum ale nie umiem znaleźć...
Niestety szelki nie są odpowiednie dla żadnych gryzoni (tym bardziej koszatniczek) ;(
Kosz będzie się czuł "uwięziony" i za wszelką cenę będzie chciał to zdjąć.

Coli luzem to nie polecam kosza puszczać ja kiedyś puściłem to skakał jak królik po trawie i mi uciekł Zalamany pod auto Smutny na szczęście dzięki szybkiej interwencji mojej i mojego taty kosza nie uciekła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sebasrs dnia Wto 20:03, 23 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aciuś
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:19, 23 Mar 2010    Temat postu:

No koszak na dworze ''dziczeje'' zaczyna tak dzwinie skakać ;]ale ja mam wielkie pole więc nie mam z tym kłopotu Wesoly)
Wspina się po drzewkach fajnie nareszcie idzie lato bd wolno koszaka zabrać na dwór Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lili97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:05, 24 Mar 2010    Temat postu:

Ja nie mam możliwości wypuszczenia koszy na trawę gdyż mieszkam w bloku ,a moje sąsiadki mają psy. Sąsiad z innej klatki posiada kota ,a wtedy bym go chyba zabiła
Lepiej puszczać zwyczajnie na wybieg w domu lub wynosić klatkę na balkon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pokebany
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:13, 26 Mar 2010    Temat postu:

Nie jestem zwolennikiem trzymania takich ruchliwych stworzonek na uwięzi-sam nie chciałbym żeby ktoś mnie prowadził na smyczy Zdegustowany tylko że u mnie ta sprawa wygląda troche inaczej... W sumie to mój koszak większość czasu spędza poza klatką a wraca do niej tylko by sie napić czy cos zjeść-klatke mam cały czas otwartą-a drzemki robi sobie u mnie na łóżku albo na moim brzuchu Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:43, 26 Mar 2010    Temat postu:

Sebasrs świnki morskie to gryzonie,a u nich nie ma zbyt wielkich przeciwwskazań co do szelek.Króliki i fretki też wyprowadza się na szelkach Mruga
U koszy to marny pomysł,samo zapięcie koszy w szelki = podrapanie,pogryzienie,dyskomfort dla pupila.
Ja swoich nigdy nie brałam luzem na dwór... Jak pójdę przed blok to zleci się dzieciarnia chcąca ''potrzymać małego szczurka''.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
urak
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:55, 26 Mar 2010    Temat postu:

Mi kiedyś koszatnica 3 razy uciekła-ale ją szybko złapałem(na dworze)

Jak kiedyś wziąłem kosztnicę na dwór to zlecieli się ludzie, wypatywali, głaskali i mówili "jaki fajny szczur"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:00, 26 Mar 2010    Temat postu:

urak napisał:


Jak kiedyś wziąłem kosztnicę na dwór to zlecieli się ludzie, wypatywali, głaskali i mówili "jaki fajny szczur"


Właśnie dlatego nie polecam brania koszy na dwór-to nie jest dla nich przyjemnością i tylko je stresuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lili97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:50, 27 Mar 2010    Temat postu:

Moja Lili jak wróciła z wycieczki na balkon [w klatce oczywiście i pod moim okiem] to bała się własnego cienia. Koszak może się też Ci wyrwać ,a tego myślę ,że byś nie chciał. Ja z resztą nie lubię jak obcy ludzie dotykają mojego zwierzęcia ,bo nie wiadomo czego przed chwilą dotykali... ; //

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aciuś
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:26, 28 Mar 2010    Temat postu:

To zależy od koszaka.. bo moje kosze są nauczone na_dworze i czują się tam swobodnie;] Chodzą po drzewach Oczywiscie po takich z jakich umiem je z łatwością zdjąć.. i zastanawiała się nad tymi szelkami.. ale widze jednak że to nie jest dobry pomysł


Korzystaj z worda, mozilli lub korektora który jest dostępny [link widoczny dla zalogowanych] sebasrs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sandomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:12, 31 Mar 2010    Temat postu:

Ja też myślę, że szelki to zły pomysł. W końcu koszak będzie się czuł nie wygodnie, i może będzie próbował je zdjąć, zdrapać, a to może się źle skończyć . Ja też radzę ich nie kupować Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:27, 31 Mar 2010    Temat postu:

Aciuś, zastanawia mnie Twoje podejście do koszaków. Wypuszczasz je luzem i nie zastanawiasz się co będzie jeżeli uciekną? Czy bierzesz poprawkę na słońce i przede wszystkim wiatr? Koszakowi może przewiać uszy albo sam maluch może się przeziębić. Sporo ryzykujesz. I... biega po drzewach, lata luzem... zastanawiam się ile z tego jest możliwe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
urak
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:27, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Mój kosiak najczęściej jest na balkonie, lub w ogródku pod drzewem. Kiedyś zaatakował go tam ptak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lili97
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:31, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Moja Lili nawet nie chce wychodzić na balkon ,a co dopiero na trawe - obsikaną przez niewiadomo co! A odchodząc od tematu widziałam szelki dla chomików ; o!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:28, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Urak (Kuba, tak?), i właśnie o to chodzi. Narażacie koszaka na niepotrzebny stres. Trawa jest brudna, może być w niej pełno chwastów. To, że do tej pory nie zdarzyła się żadna tragedia, wcale nie musi oznaczać, że nie zdarzy się w przyszłości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrufa
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:05, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Dominika a jak myślisz, czy w naturalnym środowisku trawa jest czysta i nie ma żadnych chwastów.

Ja myślę, że jeżeli kosze Uraka, Aciusia i innych są przyzwyczajone do biegania po dworze i ich właściciele zapewniają im tam bezpieczeństwo to dlaczego ktoś ma im tego zabraniać.

Jedna z moich koszy przez dwa tygodnie mieszkała na dworze (wypadła przez okno. Wcześniej nie wspinała się na parapet, wiec nikt nie zauważył jak nam uciekła). nie byłą to aura sprzyjająca - wczesne przedwiośnie i jeszcze nic zielonego nie rosło. Kosza poradziła sobie i nic jej nie było do domu wróciła zdrowa i nie do końca zadowolona że wracać do klatki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:14, 01 Kwi 2010    Temat postu:

urak napisał:
Kiedyś zaatakował go tam ptak.

Faktycznie, zapewniają bezpieczeństwo -.-

Kosza wypadła Ci przez okno... no to naprawdę jesteś ekspertem ds. bezpieczeństwa koszy.
Jak już wielokrotnie podkreślałam: koszatniczki żyjące w niewoli od urodzenia nie są przystosowane do życia w "naturalnym środowisku". Tym bardziej, że Polska to napewno nie jest dla nich naturalne środowisko, to też należy brać pod uwagę.
W naturalnych warunkach maluchy uczą się życia od rodziców, obserwując ich zachowanie i zwyczaje uczą się co można jeść, a co nie. Kosze z niewoli nie miały takiego przykładu, bo od wielu pokoleń nie muszą same o siebie dbać na wolności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrufa
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:30, 01 Kwi 2010    Temat postu:

A czy ja napisałam, że jestem ekspertem.

Nie znasz sytuacji to nie oceniaj.


A ty jekim jesteś ekspertem, że wszystkim udzielasz mentorskich rad.
Jakie jest Twoje wykształcenie i doświadczenie, że oceniasz innych nie znając sytuacji i udzielasz jedynych i właściwych rad?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:45, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Jedynych i właściwych? A czy JA napisałam, że jestem ekspertem? Nie znasz sytuacji więc nie oceniaj. Mam jako takie doświadczenie z koszakami, taka odpowiedź powinna Ci wystarczyć. A jakie jest Twoje doświadczenie i wykształcenie, że tak się unosisz kiedy ktoś wytknie Ci błąd? Takie uwagi powinno przyjmować się z godnością.
Jestem tutaj m.in. po to żeby udzielać rad, jak większość osób na tym forum, ale nigdy w życiu nie odważyłabym się powiedzieć, że moje rady są jedyne. Uważam jednak, że są właściwe.
Napisałaś o 2 tygodniach, które kosze przeżyły na dworze. Nie wiem jakim cudem i czy to wogóle prawda. Ale zakładając, że tak to po prostu nie da się uznać Cię za odpowiedzialnego właściciela i jest bez znaczenia jaka była to sytuacja. Okno powinno być podczas wybiegu zamknięte i to nie podlega dyskusji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrufa
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:11, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Dziewczyno - wlaśnie ze sposobu w jaki Ty piszesz o swoich i jedynych racjach powoduje, że ma się wrażenie że jesteś wszechwiedzącym ekspertem do spraw koszatniczek. Jesteś trochę za bardzo zapatrzona w siebie jeżeli uważasz, że wszystkie Twoje rady są właściwe.
Ton Twoich wypowiedzi jest narzucający i nie przyjmujący krytyki.
Za bardzo sie unosisz, TROCHĘ WIĘCEJ POKORY.

Piszesz, że jesteś tutaj by udzielać rad - więc zapytam jakie masz do tego uprawnienia?
Bo napisanie ponad 1000 postów nie czyni nikogo ekspertem.

Ja się nie unoszę, mnie się tylko nie podoba w jaki sposób część osób na tym forum narzuca innym swoje racje.

Raz popełniłam błąd - zostawiłam uchylone okno, będąc przekonana, że kosza się do niego nie dostanie, wydawało mi się, że jest odpowiednio zabezpieczone. Do dzisiaj nie wiem w jaki sposób dostała się na parapet - bo żadnej innej koszy nie udało się tam dostać.
I wcale nie cudem udało się mojej koszy samodzielnie przeżyć na dworze- kosze sa dzikimi gryzoniami i nawet urodzone w niewoli i oswojone przez człowieka mają instynkt, który pozwoli im przetrwać.

Z wykształcenia jestem, optykiem
Kosze mam prawie od 8 lat i jak zaczynałam to nie było jeszcze gotowych mieszanek dla koszy - sama musiałam sobie radzić i kombinowac z pokarmem i mimo to nie uważam się na eksperta, który może udzielać rad innym.
Moge jedynie zwrócić uwagę innym, że nie są wyrocznią w sprawach koszy i ktoś może mieć inne zdanie.

NIE JESTES NIEOMYLNA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mrufa dnia Czw 14:27, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aciuś
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:24, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Mam tyle miejsca na podwórku że kosza nie ma gdzie uciec.. a gdyby nawet i uciekła za płot to wejdzie na pole... I tam dożo możliwości nie ma.. a gdyby uciekała dalej to życzę powodzenia...
No chyba nie wypuszczam jej w zimie czy gdy jest +30 i nie da się wytrzymać od słońca... logiczne chyba że wypuszczam ją pod wieczór gdy nie ma wiatru i słońce już tak nie praży...
A co kosza może zjeść na trwniku? trawę z tego co wiem to one mogą jeść trawę...
Przecież ciągle przy niej jestem i widzę czy robi coś czego nie powinna robić...
Poza tym gdy kosza wraca z takiego spaceru zaraz lepiej pachnie znika nieprzyjemny zapach... Jest wybiegana nie to co mały pokój zastawiony wszystkim co się tylko da...
W domu też jest ryzyko kable, kwiatki jakieś... Wszystkiego tak do końca nie schowamy przed koszem bo musiał by to być pusty pokój...
A myśląc w ten sposób to najbezpieczniej było by go w ogóle nie wypuszczać z klatki...
To jest moje zdanie na ten temat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrufa
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:30, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Aciuś - popieram - przynajmniej dajesz swojej koszy namiastkę tego co ma w naturze. Napewno jest bardzo szczęśliwa po powrocie z takiego wybiegu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aciuś
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:43, 01 Kwi 2010    Temat postu:

Dzięki :*
Staram się żeby była bezpieczna... Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM