Kary dla koszy.

Miki222

Jak ukarać swojego pupila, aby zaprzestał jakiejś czynności? Klaps? Spryskiwacz? Macie jakieś sugestie?

Figa

Na pewno nie klaps...Będzie Cię zle kojarzyła
Zresztą kosze mają małe rozumki, trudno tak małego stworzenia nauczyć czegokolwiek.
Ja bym spróbowała ze spryskiwaczem, jeśli będzie wykonywała daną czynność, ty za każdym razem bd ją spryskiwał, to skojarzy TO złe zachowanie z czymś nieprzyjemnym

Teska

Koszatniczka nie zrozumie kary.To nie kot,czy pies.To ''Gryzoń,o bardzo małym rozumku''.
Ewentualnie możesz ją tylko od siebie odstraszyć.
Jeżeli kosza wchodzi w jakąś szczelinę,gryzie meble lub firankę to radze to miejsce spryskać preparatem odstraszającym zwierzęta.
Do kupienia w zoologicznym lub sklepie internetowym.
Nie kosztuje wiele,a na prawdę działa (sprawdzone przez niektórych użytkowników Degu Serwis).
Figa-koszatniczki moim zdaniem trudno czegoś oduczyć. Wesoly

Nauczyć nie tak trudno.NP. łatwo nauczyć wchodzenia na ramię,nieco trudniej przychodzenia na imię,różnych sztuczek np. skakanie przez obręcz z drucika(mówię tu o sporych rozmiarów obręczy),przechodzenie toru przeszkód zrobionego z pudełek,słyszałam też o aportowaniu i innych dziwactwach.

Miki222

Tak, ale klatki nie spryskam... Na pewno oduczyłem je gryzienia drzwi. Zawsze, gdy je gryzły, po prostu psikałem je spryskiwaczem. Niby siedzę przy drzwiach, żeby dopilnować, ale rzadko się zdarza, żeby któraś spróbowała ugryźć.

Teska

Czekaj,czy dobrze rozumiem,że chciałeś koszatniczce zastosować jakąś karę,tylko dlatego,ze gryzie pręty?
Przecież to można uznać za normalne.Większość koszy robi tak,kiedy się nudzą.
Moja Teska swego czasu szarpała pręty,co jest jeszcze gorsze od gryzienia ich.
Brała pręt w zęby,ciągnęła do siebie kilka milimetrów i puszczała.Kiedy pręt ''odskakiwał'' powstawał okropny hałas.
Dostały kule ''ścinków'' do szarpania,pęk zasuszonych młodych gałęzi brzozy,kołowrotek,hamak,grubsze konary i oki.

Lili97

Kiedy moja koszatniczka robi coś złego klaskam. Wtedy wie że nie może tego ruszać .
Tak już ją oduczyłam gryźć kable

Teraz nawet ją nie obchodzą ,a kiedy mówię zejdź schodzi z łóżka Wesoly

Albo z klatki...

A co do gryzienia prętów to kosze gryzą wtedy kiedy cię nie ma w pobliżu ,a oduczenie czegoś takiego to troszkę bez sensu...

Dominika9

Ja zwykle po prostu mówię ostrym tonem. Przynajmniej u mnie to działa Mruga

Chociaż po chwili znów mam koszaka spowrotem tam gdzie go nie miało być, ale cóż.. takie życie xP

Lili97

Każdy podał swoje sposoby . Sądzę że któryś wybierzesz ale ten z klapsem na prawdę nie jest dobry . Kosza zapamięta i będzie sobie źle kojarzyła ale nie miejsce tylko Ciebie ... Mruga

Miki222

Teska: Mogłyby nie gryźć prętów, ale nie oduczę ich tego, prawda? Za to już nie gryzą drzwi!

Lili97

W zasadzie to coś Mruga

Moja kosia to nawet by sie nie dała oduczyć xD A ty na nią pryskałeś wodą ?

Miki222

Pryskałem, jak gryzły drzwi.

Tygsia

Zły pomysł z spryskiwaczem! Kosza się może przeziębić! I w ogóle koszatniczka nie powinna mieć kontaktu z wodą!

mikizmiki

One nie są takie głupie ten Chip często odwala i wie że ja tego nie lubie gryzie klatke a jak zakradam sie żeby zobaczyć który to to zwala daila z deski i udaje nie winnego często jest też tak że on po gryzieniu klatki jak już ide zobaczyć który to otwieram on to on wskakuje na deske i siedzi jak gdyby nigdy nic wychylam ręke to ucieka i krzyczy ze strachu a normalnie wychodzi zawsze jak otwieram próbowałem ze spryskiwaczem działa jakieś 3 tyg potem znowu sie zaczyna nawet ze spryskiwaczem jest tak że mały gryzie dużego jak gryzie klatke aby przestal odwalać

Agulinka

czy ktoś z was spojrzał na datę napisania postu?? sorry że sama odświeżam ale

KrisKokosz · Wysłany: Pon 8:31, 01 Mar 2010 Temat postu:

No właśnie kontakt z wodą musi być !!!!

Tygsia · Wysłany: Pon 13:57, 01 Mar 2010 Temat postu:

Kurde .... chodziło mi futerko ! Po co kupujecie koszatniczkę ? Po to aby ją z spryskiwaczem gonić.?Ona ma malutki mózg,żadnej komendy się nie nauczy.Pomyślcie...

Agulinka · Wysłany: Pon 17:24, 01 Mar 2010 Temat postu:

a jak byś rozdzieliła dwóch bijących się samców?? ręką ?? proszę bardzo spróbuj od razu zaopatrz się w wodę utlenioną i plaster dla Ciebie, wiele osób nie ma nic przeciwko pryskaniu koszy po brzuszku w razie potrzeby

Foczka · Wysłany: Pon 17:27, 01 Mar 2010 Temat postu:

"Kara" zależy od sytuacji Jezyk

.Jeśli to nic poważnego to najlepiej nie spryskiwać koszatniczki.Chyba,że jest już taka konieczność,jak powyżej o bójce Wesoly

Agulinka · Wysłany: Pon 17:47, 01 Mar 2010 Temat postu:

Foczka koszy nie powinno się karać ponieważ nie ma za co! to że hałasują i gryzą nie jest niczym złym ponieważ to leży w ich naturze, a spryskanie brzuszka według mnie nie jest karą bo przecież nic jej o tego nie będzie

Lili97 · Wysłany: Pon 17:51, 01 Mar 2010 Temat postu:

Tygsia ,absolutnie nie po to ale jeśli ma się konieczność to nie czekasz aż przestanie czy coś podobnego. Jeśli się myje jak psy [przykład] ,to w tym przypadku może się przeziębić. Nie wydaje mi się aby ktokolwiek lał kośke wodą... Jeśli kupuje to przeważnie wszyscy wiedzą jak się z nią obchodzić, poza tym niech mody myślą co chcą ale nie pouczaj nikogo na forum ,zrobił by to mod...

Foczka · Wysłany: Pon 17:54, 01 Mar 2010 Temat postu:

Droga Agulinko,zauważ cudzysłów w słowie "Kara" Jezyk

Agulinka · Wysłany: Pon 17:57, 01 Mar 2010 Temat postu:

Fakt

nie zauważyłam Wesoly

pokebany · Wysłany: Pią 15:46, 26 Mar 2010 Temat postu:

ja wole je wychowywać bezstresowo Jezyk

urak · Wysłany: Pią 17:08, 26 Mar 2010 Temat postu:

Moja kosza jest nauczona wchodzić na ramię jak papuga. Tak jak ragowania na swoje imię. A jak coś źle robi to krzyczę.

Teska · Wysłany: Pią 18:38, 26 Mar 2010 Temat postu:

Moje przychodzą na zawołanie,włażą na ramię,do kaptura,planuje zbudować im nowy tor przeszkód do zabawy poza klatką.
Moje kiedy na nie ''nakrzyczę'' robią niewinne minki i zaczynają się łasić,albo spylają do klatki.