Krew z ogona!!

Damian_93

To wszystko wydarzyło się 30 min. temu musialem na chwile wyjsc z domu a byla u mnie moja cioci z 4 letnim synkiem i on dostal sie do mojego pokoju i otworzyl klatke i moja mam uslyszala pisk weszla do pokoju i widzi ze klatka jest otwarta a w niej nie ma housa zadzwonila do mnie i mi o wszystkim powiedziala wiec w te pendy przybieglem do domu wbiegam do pokoju i widze ze na podlodze kolo klatki lezy pendzelek od koszatniczki szukam jej po chwili go znalazle odrazu wbieg mi na rence patrze ze stracil ogon szybko wsadzilem go do klatki poszedl odrazu sie schowac po chwili wychodzi i z tego ogonka krew leci i co mam teraz z tym zrobic czy on od tego nie zdechnie??????? POMOCY!!!!!!!!!
Na koniec przyszedl do mnie ten kuzyn i przyznal sie do tego ze nadepnol go na ogon i ze mnie przeprasza ale to juz mu ogona nie wruci Smutny

Rafał

Nieeeeee, raczej nie zdechnie, ale nie wiem czy mu z tym nie trzeba coś z tym zrobić, więc poczekaj na rady innych Mruga

Figa

Specjalistka ze mnie nie jest, ja bym ogonek przetarła wodą utlenioną... moze czyms zabandarzowała, mój Figa miał taki wypadek Pudel mu odcharatał kawałek ogonka...

cmok...

No niestety takie rzeczy się zdarzają. 2 razy mi się tak zdarzyło. Za pierwszym razem biedaczka się grzmotu przestraszyła i puściła (była straszna burza) a druga... nawet nie pamiętam... Za pierwszym razem też się przestraszyłam. Czytałam o tym sporo ale myślałam że mi się to nie przydarzy. Poszłam do weta a ten powiedział tylko żeby wodą utlenioną przelać i zostawić. Nic się nie da zrobić Mruga

Przejdzie jej. Zagoi się i będzie po kłopocie. Ale najgorsze jest to że ten ogonek nie wróci Smutny

PS. Specjalista się odezwał Yellow_Light_Colorz_PDT_01

Damian_93

Czyli nie musze isc z tym jutro do weterynarza ?

ania1984

Mnie ostatnio wet powiedział w takiej sytuacji, żeby zostawić aż się zagoi i kikutek sam odpadnie, a do niego tylko, gdyby były jakieś problemy, podobno to częste u koszaków.

Dominika9

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu masz artykuł i cytuję:

Niepotrzebne jest narażanie kosza na dodatkowe stresy przez izolowanie kosza, wizytę u weterynarza, ucinanie sterczącej końcówki, zakładanie szwów itd. Po około 2 tygodniach kikutek sam zaschnie, odpadnie pozostawiając na ogonku ślad w postaci białego zakończenia

Nic koszakowi nie będzie tylko musi być w klatce czysto Mruga

Wiewióra

No właśnie. Kosiakowi nic nie będzie. Nie musisz się martwić. Wesoly

agne8190

Możesz przemyć końcówkę wodą zwykłą albo utlenioną, żeby coś tam się nie wdało Wesoly

Damian_93

Dzieki wszystkim za pomoc naprawde sie wtedy przerazilem.

punia

nic się nie powinno stać chyba, że wda się zakażenie...ale jak dobrze przemyjesz to powinno być git;)

agne8190

Punia o tym wszytkim była już mowa. Myślę, że temat zakończony Mruga

. Temat zamykam Wesoly