Niedługo urodzi, nie wiem co zrobić!

Kalareppo

Moja kosza prawdopodobnie niedługo urodzi (to jej drugi poród w życiu). Za ostatnim razem zjadła swoje małe (całą siódemkę!), weterynarz stwierdził, że to dlatego, że nie oddzieliłam jej od samca.

Tym razem już sa rozdzielone, ale ich klatki ustawiłam tak, żeby mogły się obwąchiwać jak chcą. Boję się jednak, że kosia znowu je zje, mogę zrobić w takim razie coś jeszcze żeby wszystko poszło jak najlepiej?

Dodam jeszcze tylko, że są bardzo oswojone. Piszecie jednak, że po porodzie powinna miec duzo spokoju, czy w takiem razie nie powinnam podchodzić wtedy do klatki?

Aha, jeśli małe przeżyją, to jak rozpoznać jakiej sa płci?? Wesoly

Petarda

Powinieneś przede wszystkim zapewnić jej spokój. Z tym samcem, to nie jestem pewna, samica może nawet poczuć jego zapach i zagryść maluchy. Oznaką nadchodzącego porodu są widoczne sutki.
Poszukaj na forum, na pewno jest temat, jak rozpoznać płeć Wesoly

Nie dopuszczaj do kolejnych porodów! Przy kolejnym samica może umrzeć, to dla niej wieeelki wysiłek. Nie łącz już ich. Mam nadzieję, ze wszystko będzie ok i znajdziesz dobre domki dla maluchów, napisz jak już będzie po Jezyk

jafree_dj

Witaj

Co do spokoju najlepiej jakbyś dał większy zapas żywności żeby jej nie potrzebnie nie stresować. Wrzuć jej trochę papieru toaletowego bądź ręczniczków aby sobie zrobiła wyściółkę. Tak Twoja ingerencja jest jej nie potrzebna. Najlepiej żeby nie było jakichś odgłosów i aby się nikt nie kręcił obcy obok klatki. To ze Ciebie znają możesz być ale podchodź powoli.

Co do jedzonka dla matki to postaw trochę wyżej aby w razie co nie dobrały się do tego młode. Jak się urodzą obserwuj małe . Żeby się nie powtórzyła przykra powtórka z rozrywki nie bierz małych na ręce. Jedynie co zrób to wymień zakrwawioną ściółkę. Co do samca uważaj żeby nie drasnął koszatek. Co do płci jest ten temat Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach nazwany pleć koszatniczki . Pozdrawiam

magdaa95

i pamiętaj nie zmieniaj ściółki kiedy urodzi....