Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Nietypowe miejsce porodu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:54, 14 Cze 2011    Temat postu: Nietypowe miejsce porodu

Mam pilne pytanie. Kupiliśmy z zoologa parkę - żal nam było je rozdzielać. Ale mieliśmy już 3 samiczki. Okazało się że panna z parki jest kotna i dzisiaj się okociła. Przedwczoraj zrobiliśmy rewolucję z przystosowaniem klatki dla przyszłych maluszków i powiększyliśmy ją. Pod sufitem podwiesiliśmy im hamaczek, zrobiliśmy półeczki, na dole kuweta z piaskiem i domek dla mamusi. Tylko... tylko mamusia domku na poród nie wybrała, za to urodziła w hamaczku. Maluchy dobrze się mają - o ile dobrze je policzyliśmy to jest ich 5. Samca na początku porodu odseparowaliśmy. Samiczki pozostałe opiekują się mamusią i młodymi i nie ma żadnych spięć. Ale pozostaje temat hamaka - bo małe są ruchliwe i boimy się że jutro bądź za kilka dni jak zaczną buszować zwyczajnie wypadną stamtąd i zrobią sobie krzywdę. Co zrobić z tym fantem? Nie bardzo chcemy ją ruszać żeby jej nie stresować a i strach maluchów dotykać żeby ich nie odrzuciła.

I drugie pytanie - koszatka akceptuje do głaskania tylko mnie, ale męża już podgryza i nie daje się pogłaskać. Z czego to może wynikać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:17, 15 Cze 2011    Temat postu:

Ranek przyniósł dodatkowe wieści - w domku na dole urodziły się jeszcze dwa młode. Balbina biega między nimi w górę i w dół. Tymi na dole zajęła się "ciocia" i je tam ogrzewa, ale te na górze sporo czasu ja bez opieki. Co ja mam zrobić z tymi maluchami? Połączyć je, przenieść? Balbinka mi pozwala się głaskać, nawet na ręce mi dzisiaj wyszła więc nie jest źle, ale boję się o te maluchy - poradźcie coś bo nie chcę żeby stała im się krzywda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domin839
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Pyrzyce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:31, 15 Cze 2011    Temat postu:

Rozdziel samców od samic bo będziesz miała za tydzień 100 młodych! Nie wiesz że nie wolno samców hodować z samicami?! Samice umrze podczas porodu i co? Będziesz musiała co godzinę w dzień i w nocy karmić młode.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:18, 15 Cze 2011    Temat postu:

Czyli żadnej porady co zrobić z młodymi - a miało być forum eksperckie.
Z młodymi już sobie poradziłam a podziękuje za komentarze że samic nie wolno z samcami trzymać - tak były kupione to tak zostały i mieliśmy pełną świadomość jakie mogą być konsekwencje. A jeśli któraś z samiczek by zdechła przy porodzie to mi nie przeszkadza co godzinne ich karmienie i odchowanie. Młodymi teraz zajmują się wszystkie "ciocie" i mama. A samczyk wróci za kilka dni żeby odchować dzieciaki - tata kosz też umie się zająć młodymi.
Zamykam temat.

Ps: Dominik - o ile mi wiadomo ciąża u koszy trwa ok 3 miesięcy a nie tydzień. Gratuluję wiedzy Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Śro 16:30, 15 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domin839
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Pyrzyce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:28, 15 Cze 2011    Temat postu:

To była tylko taka przenośnia, i co z tego że tak były kupione?
Ps: Przed kupnem zwierzaków trzeba choć troszkę o nich poczytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:52, 15 Cze 2011    Temat postu:

Czemu zamierzasz znowu dopuścić samca do samic? Co zrobisz z nadmiarem młodych?

Co do gniazdka to ja bym radziła odciąć/odpiąć hamak razem z młodymi i włożyć go do kuwety. Mamusia powinna połączyć maleństwa w jedną grupkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebasrs
Moderator
Moderator


Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:02, 15 Cze 2011    Temat postu:

domin839 Nie uważasz że troszkę przesadziłeś? Nie należy kogoś kogo nie znasz tak atakować. Wystarczy przeczytać dokładnie post i można stwierdzić że autorka jest odpowiedzialna.
Skąd wiesz, że autorka- Sol nic nie czytała o koszatniczkach?


Co do Sol
Jak masz zamontowany hamak? (Jeśli nie problem to poproszę o foto). Może da się go odpiąć i położyć w kuwecie, ale należałoby by to zrobić ostrożnie ( lepiej żebyś robiła to Ty bo do Ciebie samiczka ma zaufanie). I położyć hamak obok tych dwóch aby samiczka nie musiała daleko chodzić.

I jeszcze kilka pytań które dostaje każdy nowy na forum Mruga :
-Jaka karma
-Jaka klatka (wymiary)
-Wapno lub sepię (to drugie bardziej wskazane) mamusia ma?
-Gałązki kosze mają?
-Ogólna fotka klatki by się przydała aby ocenić co dodać, co zmienić, co usunąć.

Jeszcze pytanie co zrobić z samcem?
Najlepiej chłopczyki do tatusia a dziewczynki do mamusi (i cioci Mruga ). Potem samczyka z chłopczykami sprzedać, a mamusię, dzieci i ciocię zostawić.
Lub młode samczyki i samiczki sprzedać (oczywiście w dwa inne źródła). I zostawić samca (którego musiałabyś wykastrować- niebezpieczna operacja) i wszystkie "starsze" samiczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:27, 15 Cze 2011    Temat postu:

Teska - tak właśnie zrobiłam z hamaczkiem - był na metalowych klipsach przypięty więc to nie był żaden problem go zdjąć. Przeniosłam go na sam dół z maluchami i... Balbiną w środku bo chciała się powozić Wesoly A dopuszczę bo tylko Balbina mu pozwala się bawić - cała reszta panien go zwyczajnie do konta postawiła Wesoly A pod koniec roku chcemy go wykastrować - mamy znajomego weterynarza która jest specjalistką mikrochirurgii - zajmuje się najmniejszymi stworkami i go wykastruje.

Sebasrs - przeniesienie udane, Balbina pozwoliła przenieść maluchy, nie było tez problemów z przeniesieniem tych dwóch na hamaczek żeby było im wygodnie.
Balbina ma wszystko czego potrzebuje, świeżą karmę, świeże warzywa, wodę, patyczki, wapienko -jednym słowem - niczego jej nie brakuje. A jest tak kochana że jednego malucha mi nawet wyniosła żeby się pochwalić.
Karmę mają z vitapolu i zooraju dla koszy - nie ma tam nic czego koszom nie wolno, a przynajmniej nie zauważyłam. Niestety nie mogę znaleźć żadnej spójnej oceny odnośnie karm dla koszy aby coś kupić a w moim mieście kosze są tak rzadkie że karmę znaleźć dla nich graniczy z cudem Dodatkowo dostają do karmy granulaty witaminowe.
Klatkę mają 100/60/80 więc wydaje mi się wystarczająca. Mają 3 półeczki, hamaczek podwieszany, kółko chwilowo zdjęte, dwa poidełka, trzy miseczki a w kuwecie kuwetę z piaskiem, sianko i domek.
Chwilowo nie mam jak pstryknąć fotki bo mi aparat zdechł - ech te dzieci Jezyk Starsza córka upuściła na ziemię
A obecnie mamy 4 samiczki i jednego samczyka i x młodych - bo nie wiem ile przeżyje.
A ogólnie co do koszy - to pierwszą parkę kupiliśmy w styczniu 2009 roku - niestety oboje już są po tamtej stronie z przyczyn od nas niezależnych. Josia bardzo późno (mając prawie 3 latka) zaszła w ciążę i jak się dowiedzieliśmy od weterynarza - nie miała szans urodzić bo koszom po 1 roku życia - tak jak i świnkom morskim wapnieje kość miedniczna i zwyczajnie nie jest w stanie urodzić a Kosik się pobił z nowym kolegą - trochę go młody za bardzo poturbował i mimo naszych interwencji i rozdzielenia Kosik nie przeżył Smutny
Od początku czytaliśmy o tych słodziakach i znamy ryzyko jakie wiąże się z ich rozmnażaniem - włącznie ze śmiercią samiczek. Niestety natura jest nieubłagana w tym temacie.

A co do maluchów - niestety dwa już zdechły. Ale niestety w takiej gromadce 7 maluchów trzeba się było z tym liczyć Smutny A i tak mi jest smutno strasznie Smutny 4 szaleją po domku a jeden jest bardzo słaby - pewnie nie przeżyje. Jeden zdechł a jednemu odgryzła łebek. Smutny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Czw 0:13, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:49, 16 Cze 2011    Temat postu:

Ranek przyniósł kolejne złe nowiny - dwa kolejne maluchy zdechły Smutny
Zostały trzy i mama z maluchami została przeniesiona do osobnej klatki bo nie wiemy czy to ona je zjadła czy któraś "ciocia". Przejście przebiegło bezstresowo - w sumie jest chyba nawet zadowolona bo ma wszystko na jednej powierzchni i nie korci jej żeby po półkach latać. A i my jesteśmy spokojniejsi bo mamy maluchy na oku. Teraz w razie jakiejkolwiek awaryjnej sytuacji możemy interweniować.
Balbina pozwala ruszać małe, sama się nadstawia do głaskania ale z klatki sama nie chce wyjść - chyba się boi maluchy zostawić. I co najważniejsze nie odtrąca dotykanych maluchów. Bo i taką obawę mieliśmy. Ale najwyraźniej miot 7 to o wiele za dużo i maluchy słabe były Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domin839
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Pyrzyce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:33, 16 Cze 2011    Temat postu:

Maluchy zdechły, mozesz tylko podziękować sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anemone
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:34, 16 Cze 2011    Temat postu:

domin839 napisał:
Maluchy zdechły, mozesz tylko podziękować sobie.


Czy Ty musisz na każdego tak najeżdżać? Obojętnie co by się nie działo, kto by coś napisał, to atakujesz. Zacznij brać jakieś leki na uspokojenie bo jesteś nie do wytrzymania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domin839
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Pyrzyce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:07, 16 Cze 2011    Temat postu:

A co może trzeba chwalić takich nieodpowiedzialnych ludzi, tak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:06, 16 Cze 2011    Temat postu:

domin - u ludzi gdyby nie dzisiejsza medycyna wieloraczki też by nie przeżyły. Też byś atakował jakby komuś się trafiły siedmioraczki? Bo przecież oni to celowo zrobili i świadomie kobieta uwolniła tyle a nie mniej jajeczek że się siedmioraczki urodziły. A że urodziły się maleńkie i z wagą o wiele mniejszą niż dziecko z pojedynczej ciąży to przecież też celowe.
Polecam Valused na początek a jak nie pomoże to Valium Wesoly Zdrowia życzę Wesoly


Co do małych to już dwa maja otwarte szeroko oczka i buszują po klatce Wesoly Jeden skutecznie włazi do miski z jedzeniem i próbuje włazić po klatce i wszędzie tam gdzie nie powinien Wesoly Balbina pozwala je głaskać i troskliwie choć po macoszemu się nimi zajmuje Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Czw 19:09, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anemone
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:25, 16 Cze 2011    Temat postu:

domin - myślę że Sol zrobiła tyle ile mogła. Maluchy nie dały rady i tyle. Przykro się czyta takie rzeczy ale najwidoczniej nie dało się pomóc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teska
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żagań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 16 Cze 2011    Temat postu:

Cóż, czasami tak bywa, że maleństwa zdychają. Nie przejmuj się, to nie Twoja wina- w zoologu karmią kosze takim szajsem, że samiczka miała pewnie masakryczne niedobory witamin nawet gdy nie była w ciąży.
Kiedy maleństwa zaczną się interesować jedzeniem to polecam płatki owsiane- są miękkie, więc koszakom łatwo będzie je skubać. Nie należy także zapomnieć o sianku i ziółkach. Co do karmy, to Vitapol raczej nie jest dobry dla karmiącej mamuśki i ''gromady małych odkrywców'' Mruga Jeżeli chcesz dowiedzieć się, jaka karma byłaby najlepsza zajrzyj tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie przejmuj się, jeśli jakiejś karmy nie będziesz w stanie kupić u siebie- w małych miejscowościach trudno znaleźć ''takie cudeńka'' Mruga Możesz je zamówić na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przesyłkę masz tam darmową od 50zł, a taki zapas nie trudno nazbierać, szczególnie przy Twojej gromadce Jest tam duży wybór karm, ziółek i przysmaków. Co prawda nie ma HF ani Zuzali, ale z HP tez da się coś skleić: 2 paczki kwiatków, paczka kory, paczka karmy ziołowo-warzywnej dla koszy i na początek nie powinno być źle. Oczywiście trzeba zmieszać to w jakimś większym pojemniku

No i czekamy na foty małych rozrabiaków


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sol
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:31, 16 Cze 2011    Temat postu:

Płatki owsiane już zakupione - czekają na maluchy. Mamuśka dostaje cały czas świeże warzywa więc uzupełniamy jej dietę jak się da. Sianko też jest więc za kilka dni dostaną do szamania.
A to "mali odkrywcy" albo "małe odkrywczynie"

To Balbina:

A to klatka zamieszkana przez ciocie i tatusia.


Właśnie zrobiły czystki na półkach - co im się da jedzenie do misek to wywalają na półki A świeże warzywa znikają na pniu.

A co do sklepu internetowego to na pewno zrobimy tam zakupy dla całej ferajny.

Dziękuję wam za pomoc. Mam nadzieję że nie spotka już nas żadna niemiła niespodzianka i maluchom już nic się nie stanie. Chociaż patrząc jak łazikują po klatce, włażą do miski i się bawią - jestem dobrej myśli Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sol dnia Czw 22:31, 16 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anemone
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:41, 17 Cze 2011    Temat postu:

Jakie urocze! Zawstydzony

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Rozmowy o koszach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM