Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Kilka pytań ;)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Podstawy hodowli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amniesia
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:19, 16 Sie 2012    Temat postu: Kilka pytań ;)

Witam Wszystkich Wesoly Stoję przed poważną decyzją przejęcia koszatniczki o zawiłej historii. Otóż: ktoś ją jakiś czas temu ktoś ją kupił i chciał się jej pozbyć.. Zlitował się nad nią mój wujek który ją przejął ale niestety niezbyt dobre warunki mieszkaniowe i brak pieniędzy nie pozwoli mu się nią właściwie zająć i zapewnić dobrych warunków. A że ja zwierzocholiczka chciałabym zapewnić każdemu zwierzęciu godne życie, wpadłam na pomysł przejęcia zwierzaka. Ale, że nigdy nie miałam styczności z tymi zwierzakami nachodzi mnie kilka wątpliwości czy podołam temu zadaniu hodowli niego.
Do tej pory mialam tylko styczność z chomikami i królikiem z takich zwierzątek klatkowych. Masę akcesorii mam właśnie po chomiczkach (m.in. Kołowrotek 28 cm, drewniane logsy, zabawki, piaskownicę itp.. ) Czytałam, że zwierzątka te są bardzo hałaśliwe? Jak bardzo?
Jak z oswajaniem i przywiązywaniem się do właściciela? U wujka ją głaskałam choć miałam stracha przewala oczami ale nie ugryzła (jest to ponoć dziewczynka - wiek nieznany) Ile przeciętnie żyją te zwierzątka? Jak z wypuszczaniem go na wybiegi?

Sytuacja jest też zawiła, że mieszkam częściowo z rodzicami i dziś akurat wyjechali na 2 tyg. na wakacje i obawiam się, że mogą się trochę zjeżyć jak znowu zobaczą lokatora Zalamany choć z chomikami nigdy nie było problemu, ale jakby z koszatniczką były to nie wiedziałabym co mam z nią zbytnio zrobić... Niepewny Dodam, że za 10 miesięcy się wyprowadzam na stałe z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iga
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:17, 17 Sie 2012    Temat postu:

No wiesz kosze żyją przy bardzo dobrej opiece nawet do 8 lat.Hałaśliwe troszkę są ale to dlatego, że piskają (rozmawiają),gryzą klatkę i piętra.Ale jeśli dasz jej patyczki z drzew które jej nie szkodzą to będzie to gryzła.Koszatniczki są nadpobudliwe więc wybieg lub bieganie w kuli o odpowiednich wymiarach.Kołowrotek musi być cały nie może mieć pomiędzy jednym drucikiem a drugim przerwy bo może się tak zdarzyć iż wejdzie jej tam ogon i urwie się (końcówka ten pędzelek). Oswajanie może trochę potrwać ale nie musi. To tyle napisz jeśli coś jeszcze chcesz wiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta3003
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:41, 17 Sie 2012    Temat postu:

Ło matko! Po pierwsze, żadnych kul dla gryzoni! To totalna porażka! Nienaturalnie wygięty kręgosłup, nawet przy dużych rozmiarach kuli, możliwość przegrzania oraz urazów łap i ogona! Zapomnij o kuli, wypuszczaj koszatniczki tylko i wyłącznie "luzem", niech sobie skaczą i biegają swobodnie po podłodze, łóżku (radze położyć stary koc- mogą siknąćJezyk ) tylko i wyłącznie pod nadzorem właściciela. Są baaardzo ciekawskie i chętnie wciskają się w miejsca, o których my wcześniej nawet nie wiedzieliśmy (mój jeden "prosiaczek" ujawnił mi takich miejsc w mieszkaniu dość sporo:P ) pozabezpieczaj kable i heja! zabawa przednia w obserwowaniu tych małych ADHD'owców Wesoly Karmy: tylko najlepsze! ( w dziale dieta masz opisane najlepsze karmy- ja szczerze polecam Versele Laga Degu Nature, jest droga ale starcza dla moich koszatniczek na ponad 2 miesiące) Kołowrotek koniecznie musi być(28cm jak pisałaś jest ok), koniecznie patyczki, gałązki, konarki, pieńki z drzew polecanych koszatniczkom, poszukaj na forum proszęWesoly Moje są hałaśliwe dopóki nie zasną czyli tak do 23, później śpią do 9 rano jak susełki:) Jak wstaną idę do nich a one biegną zaspane na moje ręce, układają swoje ciałka na moich rękach i drzemiąWesoly i to jest najlepsza nagroda dla właściciela koszatniczek:) Mimo tego, że to są szalone zwierzęta, nie nadają się do głaskania, nie usiedzą w miejscu, to potrafią kochać i pokazują to w piękny sposób. Moje nauczyłam dawać "buzi", robić "stójkę" przybiegać na konkretny znak "pstrykanie palcami" także są to bardzo inteligentne zwierzątka:) Ale co jeszcze- najważniejsze! Musisz mieć przynajmniej dwie koszatniczki, tym samym nie narazisz tej jednej na choroby wynikające z braku towarzystwa (a często koszatniczki na nie zapadają) oraz podejrzewam, że Ty nie dasz rady wyiskać jej futerka ani oczyścić uszu Jezyk więc KONIECZNIE towarzysz dla koszatniczki, ale tej samej płci:) O tym jak rozpoznawać płeć, również znajdziesz na tym forum;) uuuulala ale się rozpisałam:) Podsumowując, trzeba trochę kaski wydać, żeby koszatniczkom żyło się dobrze, to małe urwisy i chętnie pogryzą twoje nowe szpilki, wygryzą dziurę w jeansach Wesoly, czasami piszczą w nocy, jak się przestraszą- no nie da się spaćJezyk ale na rękach szybko się uspakajająWesoly kochają właścicieli, szybko się przywiązują, skradły moje serce za swoją indywidualność, charakter SZCZERZE polecam:) To kochane misiaki:) podsyłam Ci link do moich "chłopców" (bracia) spójrz na nie- można się zakochać Wesoly http://www.koszatka.fora.pl/galeria,21/dom-mufika-i-beebee,4222.html

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta3003 dnia Pią 10:49, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amniesia
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:53, 17 Sie 2012    Temat postu:

A już myslałam, że na tym forum porad nie udzielają i napisałam jeszcze na innym Wesoly

Ale dziękuję za te dwie chociaż odpowiedzi Wesoly

Mała lub mały został przejęty już ( wydaje mi się, że to samczyk, lecz pewnosci nie mam a nie chcę go na razie narażać na stres brania na ręce i ja się też troszkę boję Mruga)

Kule wiem, że to samo zło i w życiu bym tam zwierzaka nie wsadziła Wesoly

Maluch na razie się u mnie zadomowia:) Największą frajdę ma z kołowrotka ( mam trixie plastik 28 cm - ma nadzieję, że go nie zje Wesoly ) z piaskownicy i masy chusteczek higienicznych Wesoly
Na razie bryka sobie w kołowrotku i mam nadzieję, że się polubimy Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Podstawy hodowli Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM