Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kaka958
Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:31, 17 Kwi 2009 Temat postu: choroba myszki |
|
|
Moja myszka ma dziwną chorobe, moja mama przypuszcza że to udar.
Ma takie objawy:
- czerwona wydzielina obok oczu (ja nazywam to "krwawieniem")
- ma takie cos jakby krzeply jej lzy
- dziwnie sie rusza a w sumie tylko kreci sie w lewa strone
- ma dziwnie wyprostowana niemal zawsze noge
- nie je, nie pije (od ok. 4 dni) i przez to bardzo schudla
Moja mama nie chce dać mi na veta, wiec nie wiem co mam robić. Szukam jakiś osób, co znaja mniej wiecej sie na myszach i wiedza co to zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aleksa
Moderator
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:21, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ech to nie tutaj napisz na forum o myszach. Ja nie mam zielonego pojęcia Wiem, że na 99% powinnaś iść do weta a powiedz mamie czy chce, aby myszka zdecha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niedziou
Użytkownik
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Pią 21:56, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja miałam myszkę przez dwa lata. Najważniejsze idz z nia do weta. Niestety wydaję mi się, że nie ma dla niej ratunku, ale siedzenie w domu powoduje, że jej cierpienie się przedłuża. To że nie masz pieniędzy to nie przeszkoda. Idz pomimo ich braku do weta. Powiedz wetowi, że nie masz kasy, jesli jest prawdziwym wetem zajmie się nią. Nie wolno Ci siedzieć w domu i nic nie robić, to zwierze okropnie cierpi. Bez weta nic nie zrobisz. Jesli myszka nie je i sie nie rusza jest źle. Wydzielina i zesztywniała noga oraz brak ruchu to typowy przykład problemów z układem nerwowym i pewnie jeszcze całej masy powikłań. Niestety wetem nie jestem dlatego PODKREŚLAM idz pomimo braku pieniedzy do weta. Na pewno Cie przyjmie a jak nie to idz do innego. Na pewno zostawić tak zwierzaka nie możesz.
Ja specjalistą nie jestem , ale pomogą Ci może ludzie z [link widoczny dla zalogowanych] ale ide o zakład ze powiedzą Ci dokładnie to samo.
A tak na marginesie nie mogę pojąc jak Twoja mama moze nie dac 10 złotych dla żywego stworzenia, Nie pojmuje ale moze jakis powód ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaka958
Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:13, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
U nas z tego co wiem, jest jeden wet kiedyś szłam się zapytać o coś, już nie pamietam to powiedział "chyba sobie robicie zarty" a jak tam mi nic nie zrobią to nie mam już żadnego ratunku dla blanki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niedziou
Użytkownik
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Sob 21:56, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Spróbuj pomimo wszystko. Nie masz nic do stracenia, ani Blanka. Warto szukać ratunku, gdzie się da. A temu wetowi można powiedzieć, że jak tak sie zachowuje to żaden z niego wet! W ogóle jak tak mozna nie pomóc cierpiącemu zwierzakowi? Jak dla Mnie nie do pojęcia.
A innego weta nie ma w okolicy???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaka958
Użytkownik
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:34, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Juz nic nie mogę zrobić, zmarla niestety wczoraj przed 17:00
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika9
Moderator
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oleśnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:27, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro ;(
(*) (*) (*) dla mysi i trzymaj się Byłaś świetną i troskliwą panią! Lepszej nie mogła mieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksa
Moderator
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 1137
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:09, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
[*]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Do$im
Użytkownik
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:36, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Moja myszka też niedawno zdechla. Nie wiem czwmu. Ale była z chowu wzobnego, wiec nie ma co sie dziwic. (*) dla Blanki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niedziou
Użytkownik
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: Sob 21:10, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A w jakim wieku była? Może to był jej czas? Moja myszka też chyba była z takiego miotu. Chora była całe swoje życie. Całe dwa lata spedzilam z nia u wetów, probowalam jej pomóc za wszelka cene i pomimo choroby przezyła swoje 2 mysie latka Brak mi go, ale wiem że zrobilam, co moglam i że dałam mu te max 2 lata, ktore dla myszek jest przeznaczone. Teraz życie umila mi mój kochany Maniek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Do$im
Użytkownik
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:30, 25 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A słyszałam, że myszy żyją 3 lata, ale to pewnie zalezy od rasy. Ja miałam taką zwykłą podróbe japońdkiej z zoologa. Mieliśmy myszki jaki zwierzatka klasowe, miały być 2 samiczki. I tak przyszedł na świat Michael. Żył 1.5 roku. Zmarł 17 kwietnia. Na początku nie mieliśmy co zrobić z myszkami, bo w zoologu nie chcieli. Mój kolega chciał je wyrzucić. Było ich 5. I tak Michael zawitał w moim domu. Sorki, że sie tak rozpisałam, ale tak jakoś wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|