Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Pomocy! za dlugie zęby, śmiertelnie wycieńczona.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Na sygnale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aguszja
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:48, 07 Sie 2011    Temat postu: Pomocy! za dlugie zęby, śmiertelnie wycieńczona.

Pomoocy ! Moja koszatniczka od dłuższego czasu ma problemy z żołądkiem - długo chorowała na biegunkę. Ma zaburzenia odżywiania ze względu na za długie żeby które osiągnęły długość prawie 1 cm i są ostro zakończone w kształt litery W, z kolei jeden z jej dolnych zębów jest żłamany. ;/ Nie chce wcale jeść, nie przyjmuje pokarmu z ręki.. Wczoraj dostała drgawki. Dodam , że ma żaćmę i nie jest już młodą koszatniczką. Nie wiem już co mam robić.. W mojej okolicy nie ma żadnego weterynarza, który podjąl by się spiłowania zębów.. Czy moge zrobić to w warunkach domowych? Pomocy nie wiem już co mam robić ! Bardzo mi zależy żeby ona nie cierpiała.. : (

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aguszja
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:14, 07 Sie 2011    Temat postu:

Czy moge jej spiłować zęby jakaś metodą domową? Na jednej ze stron czytałam że należy przygotowac w tkaim wypadku specjalną papkę.. ktos wie na czym to polega? PRoszę, pomóżcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sebasrs
Moderator
Moderator


Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:31, 07 Sie 2011    Temat postu:

Samemu jeśli się nie znasz możesz zrobić więcej szkody niż pożytku.
Papka polega na rozmoczeniu granulatu (np. Versele Laga Chinchilla & Degu Pro, Dako Art Pokarm dla koszatniczek i myszoskoczków) i podawaniu go przez strzykawkę bez igły (!) lub przez pipetę.

Może warto wybrać się dalej do weterynarza bo przez internet nie da się uleczyć koszaka który może umrzeć z wycieńczenia (czyli będzie się męczyć).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 22:00, 07 Sie 2011    Temat postu:

Najbliższy wet. dla gryzoni znajduje się ok. 250 km od mojej miejscowości. Naprawde nie wiem już co mam robić... Próbowałam wszystkiego ... Ona bardzo nie lubi tego granulatu, nie zaszkodzi jej taki emokre jedzenie jeśli ma biegunkę? Czy musze ją odseparowac od innych koszatniczek?
Powrót do góry
Nash
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:39, 09 Sie 2011    Temat postu:

Jezeli nie zabierzesz do weta to i tak zdechnie wiec odseparuj aby reszta nie pochorowala sie od jej odchodow. Kup mnustwo wapna tak abys miala zapas a reszte zabierz do weta na kontrole, namow starych. zaopatrz sie takze w brzoze lub jablon najlepiej wsadz im do klatni dobrze rozgaleziony konar zeby sobie po nim skakaly i gryzly.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 14:15, 10 Sie 2011    Temat postu:

Nie rozumiem po co mi zapas wapna? Napisałam wyżej, że koszatniczka nie chce jeść, ma za długie zęby wiec z pewnością nie tknie. Jej zeby zostały spiłowane, mimo to i tak nie chce jeść twardego pokarmu a gdy podawałam jej ze strzykawki prawie się udusiła, wiec musi mieć problem z przełykaniem bo dawałam jej bardzo malutkie porcje, po jednej kropelce. Sprawdziłam informacje o weterynarzu (250 km) o którym pisałam wczesniej i jednak już nie zajmuje się leczeniem gryzoni, ewentualnie piłowaniem żebów, które już załatwiłam. Nie będę narażała reszty moich koszatniczek na podróż do warszawskiej kliniki dla gryzoni i zwierzat egzotycznych, ponieważ mogłyby nie przeżyć (mimo iż mają się dobrze) ponad siedmiogodzinnej podróży. Koszatniczki maja już w klatce zapas konarów.
"to i tak zdechnie" - Naprawde dziekuję za wskazówki i słowa "otuchy".
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 14:18, 10 Sie 2011    Temat postu:

Reszta koszatniczek jest jak najbardziej zdrowa i ich zęby są w porządku, wiec chyba konary które mam w klatce im wystarczają.
Powrót do góry
sebasrs
Moderator
Moderator


Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:36, 11 Sie 2011    Temat postu:

Możesz zadać pytanie [link widoczny dla zalogowanych] ale musisz od razu zaznaczyć, że wizyta nie jest możliwa. Zapytaj może istnieje jakiś domowy sposób spiłowania ząbków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aguszja
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:28, 13 Sie 2011    Temat postu:

Wybrałam się wczoraj do najbliższego weterynarza w mojej miejscowości... Niestety nic to nie pomogło.

Gryzunia odeszła wczoraj o godzinie 23.30 [*].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nash
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:30, 13 Sie 2011    Temat postu:

Anonymous napisał:
Nie rozumiem po co mi zapas wapna? .

Dla reszty koszatniczek.

Ja nie dodaje otuchy tylko probuje zrodzic w twej glowie przyszly plan postepowania i niezbedna motywacje. Jezeli ocknelas sie z koszem w takim stanie to znaczy ze nie obserwowalas jej dokladnie a ja kobieta nie jestem i reaguje gniewem a nie litoscia.

Nie je poniewaz moze miec skurczony zoladek a jezeli zlapie apetyt i pozwolisz jej pochlaniac wszystko co dostanie to peknie. (tak zabijano ludzi w obozach koncentracyjnych) Male dawki i siedz z nia caly czas. O ile spraw jest jeszcze na rzeczy. Polecam degu & chincila pro rozpuszczone w letniej lub troche cieplej wodzie. Wycisnij kropelke i nich lize, jesli nie lize to wyciskaj mniej niz kropelke i smaruj jej tym jezyk, ale nie za duzo, potem troche wody aby przelknela i oczyscila przelyk i pyszczek. Jezeli bedzie sie bronic to zostaw ja na 30 minut i probuj ponownie az do skutku. Taka terabia moze trwac nawet tydzien-miesiac (dopuki stanie na nogi).


Sorry nie doczytalem. Wyglada na to ze interwencja byla zbyt pozna. Mam nadzieje ze teraz juz wiesz co i jak i nie dopuscisz aby taki incydent mial miejsce ponownie.
Czekamy na raport odnosnie zachowania reszty kosiakow. Napisz czy zaobserwowalas zmiany w nastroju i zachowaniu i jakie to zmiany. Ogleziny tez z przyjemnoscia przeczytam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nash dnia Sob 15:46, 13 Sie 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 14:59, 14 Sie 2011    Temat postu:

Ocknęłam się nagle, gryż koszatniczka nagle się rozchorowała. Moim koszom poświęcam naprawdę dużo czasu, dbam o nie, mają w klatce wapno, konary, co 2 dni świeżą wodę. Mimo to jednak Gryzunia nie chciała jeść.. Ostatnio długi czas z niewiadomej mi przyczyny miała biegunkę. Próbowałam ja karmić, zmieniłam im poidełka (myślałam, że to od wody). Biegunka się zakończyła i przez pewnien czas koszatniczka miala się dobrze jednak przewlekła choroba musiała wyzadzic w jej małym organizmie szkody, których nie dało sie już naprawić. Gryzunia miała zacme od urodzenia. Była bardzo przyjazna oswojona koszatniczką. Przepłakałam cały tydzień, opiekowałam się nią jka moglam karmilam małymi porcjami ze strzykawki i patrzyłam jak niknie mi w oczach. Była starą koszatniczką. Miała około 6 lat. Przy jej stanie zdrowia i tak długo mogłam się cieszyc jej towarzystwem.

Koszatniczki mam bardzo długo. ok 8 lat. Więc wiem "co i jak". Taki "incydent" napewno będzie miał miejsce ponownie bo każdego z nas czeka śmierć, koszatniczkę, człowieka. Na kazdego przyjdzie pora i to widocznie był juz czas Gryzuni, poprostu trudno mi sie z tym pogodzić.. Zrobilam wszystko co wmojej mocy. Gryzunia prawdopodobni emiała wylew, bądź jakieś dolegliwości na tle neurologicznym. Miała sparaliżowane po 2 palce w każdej łapce i drgawki tylnich łap oraz nie była ona sprawna motorycznie.
Pozostałe koszatniczki mają się bardzo dobrze. Mama Gryzuni ma reumatyzm prawdopodobnie, badź jakiś niedowład nóżek ale to wiadomo mi od dawna bo już od maluszka miała z łapkami problemy. Pozostałe 2 koszatnisie maja się bardzo dobrze.
DZIĘKUJĘ wszystkim za rady.

NASH - Dygresja o obozach koncentracyjnych naprawde nie była potrzebna, nie jestem dorosła, ale nie jestem także dzieckiem i tego typu postępowanie wzbudziło we mnie tylko poczucie winy (chyba jednak niesłuszne gdyż starałam się jak moglam i zrobiłam wszystklo by zatrzymac ja przy sobie). Mimo, że jesteś meżczyzna mógłbyś się zdobyc nie na odrobine litości lecz empatii i wsparcia. Mimo to dziękuję za pomoc i przepraszam jeśli wydałam się byc niemiła. Poprostu niektóre sytuacje mnie przerastają i trudno mi z nimi sobie poradzić.
Powrót do góry
Andzela
Gość





PostWysłany: Nie 16:27, 02 Cze 2013    Temat postu: Muszisz to zrobićć

Miałam 2 koszatniczki znaczy teraz mam jedną ponieważ druga umarla miala takie same objawy jak twoja myśle że ona jest chora lub poprostu jest stara tak bywa moja byla mloda ale niestety umarla Bardzo za nią tęsknie ale, myśle a]by twoja nie cierpiała musisz ją zawieżc do weterynzrza nawet do pobliskiego miasta tam gdzie można go znależć wtedy mniej ucierpi ..Musisz sie z tym pogodzić śą to wspaniałe zwierzeta dlatego rozumiem twoje obawy Zrób to dla niej .. Smutny [color=cyan][/color Smutny .
Powrót do góry
Iga
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:19, 08 Cze 2013    Temat postu:

Wygląda na to, że koszatniczka nie miała dostępu do drewienek, wapna, kolb i innych takich aby ścierała zęby. Zabierz do weterynarza koszatniczkę jak najszybciej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Na sygnale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM