Dwie koszatki w schronisku Łódź

CoolCaty

Schronisko, to ostatnie miejsce, w którym spodziewałabym się zobaczyć kosztaniczki. Jednak są - od kilku dni. Znaleziono je na śmietniku w kartonie. Najprawdopodobniej dwóch chłopców. Jeden ma mocno poraniony grzbiecik i nosek. Dostaje leki. Zrobiłam im prowizoryczną klatkę. Znalazłam w magazynie schroniskowym klatkę dla ptaków, zrobiłam półeczki z kartonu.
Nie znam się na kosztaniczkach tak jak na pewno większość z Was. Schronisko, to nie jest dla nich dobre miejsce.
Czy ktoś dałby im chociaz DT?

Bardzo proszę o pomoc w imieniu pracowników schroniska w wyadoptowaniu chłopaków.

Ania
[link widoczny dla zalogowanych]
tel do schroniska: (042) 656-78-42

Teska

W jakiej miejscowości są obecnie koszatniczki?
Daj również ogłoszenie na [link widoczny dla zalogowanych]

ahoushi

Teska ja się zawiodłam na tym portalu, czytałam temat również zwierzaków ze schroniska, ktoś zaproponował jej DT, jednak szybko zmienił zdanie kiedy okazało się jki jest stan jednego z ogonków.

gosia

Przecież nie wszyscy użytkownicy są tacy sami. Wszędzie znajdzie się trochę czarnych owiec, a może ten ktoś rozmyśił się z innego powodu, np. zabrakło mu warunków dla koszy?

Teska

Ogonek to akurat 'kosmetyczna' sprawa, więc nie sądzę, żeby to było powodem. Powinien sie on wyleczyć w jakieś 2 tygodnie, jeśli koś będzie miał czystą ściółkę i przemywanie rumiankiem. Mruga

Osobiście nie mogę wziąć chłopców do siebie, bo mam już dziewuszki i nie chciałabym, żeby faceci się bili. Smutny