Prosze ..nie wiem co sie dzieje ;[

Aleksa

Mam Fibiusza rok i dwa miesiące . Wczoraj wieczorem zauważyłam ,z e w ogóle sie nie rusza , z trudem załatwa swoje potrzeby fizjologiczne. Jak go gdzieś zawołam to jemu prawie oczu nie widać , jest napsuzony , a jak gdzies idzie to sie przewraca. Albo stoi i bum na podłoge..Nie mam weta w pobliżu od koszatniczek , najbliższy to chyba 1,30 h drogi ;|
I nie mam tam jak pojechać.
Pomocy , co robić?
Dałam mu sianka lezy sobie tam ,a raczxej leżał wczoraj bo dzisiaj rano wyszedł po schodkach na pięterko i tam siedzi od 8 ;|
Prosze o szybką odpowiedz.
Mój Fibiusz moze byc juz stary...? bo jak go kupiłam to on nie wyglądał na młodziaszka

...

Tucio

Trzeba szybko zadzwonić po weta O rany...

.

Aleksa

Pisze własnie ,z e nie mam możliwości.
Przed chwila głaszxze fibka a on sie wywrócił ;(

Tucio

Wiesz czy oddycha Smutny

?

Wiewióra

Nie wygląda to ciekawie. Nie jestem specem od chorób koszatniczek, ale wydaje mi się, że to nie jest normalne. Możliwe, że się zatruł. Wiem, że to zły przykład ale tak samo było z świnką morską mojej siostry i ona... No cóż nie będę dramatyzować, ale mi to dobrze nie wygląda. Ja bym albo najpierw pojechała do weta bez kosia aby mu opisać co się z nią dzieje, albo nie wiem co. W każdym razie może bardziej doświadczeni na tym forum bardziej Ci pomogą choć trochę bardziej niż ja.

Aleksa

mama mi powiedziała ,z e to juz bd koniec...

Rafał

Czy twój fibiusz ma zaćmę cukrzycę itp.? bo jak nie to to może być początek silnej zaćmy.

Aleksa

nie ma nic z tych rzeczy , zacmy też nie ma.
Jest coraz gorzej...;|

cmok...

Nie jestem pewna więc nie bierz sobie mojego wpisu aż nad to do serca. Kosiak może już umiera ze starości. Jest za słaby żeby móc się w pełni ruszać a jak jest coraz gorzej to oznaka że chyba mam racje. Kosiak mojej przyjaciółki ([*]) tak miał. Ja się nim zajmowałam przez miesiąc bo ona musiała wyjechać za granicę. Był prawidłowo karmiony (w życiu nie zatrułabym kosiaka) i raz pojechaliśmy do weta (ja jeżdże raz w miesiącu z moimi to i jego wzięłam). Powiedział że to już starszy kosiak że niedługo może zdechnąć ale jest zdrowy. Puszył się i to nie od spania albo innego ale ta poprostu. A jako że starszy to ciężko oddychał, upadał na boki. I po paru tygodniach zmarł. Może to być też druga sprawa. Może ma za mało wapnia w organizmie. Kosia jest wtedy zdezorientowana, upada na boki itp. To nie prowadzi do śmierci chyba że jej nie dasz tego wapnia wtedy może sobie coś zrobić. Spróbuje zadzwonić do swojego weterynarza ale ty też to możesz zrobić. Zdobądź telefon tej kliniki i zadzwoń tam. opowiedz co się dzieje i może ci pomogą. Trzymam kciuki. Napiszę ci jak się dodzwonie Mruga

Aleksa

dziękuje Wam kochani za wszystko...[*]

zamknąć temat.

Wiewióra

Chyba lepiej było tak niż żeby się męczył? Niech spoczywa w pokoju (*)

Zyzio

hmmm...no nie wiem...moja świnka (ŚP. ZYZIA) tez miala coś takiego. pojechaliśmy z nią do weta, dal jej zastrzyki, a nastepnego dnia rano ZMARŁA!!!! to było okropne...aha, i jeslui chodzi o imiona ZYZIO, lub ZYZIA to umnie to rodzinne, a wlasciwie ZWIERZATKOWO-RODZINNE:) Wesoly

moja 2 świnki morskie się nazywały ZYZIE, i KOSIA i jeszczze jedna świnka to byli ZYIZIE...heh, tylko niestety juz nie bylo rodzaju NIJAKIEGO od ZYZIA, czy ZYZI, więc jest moj 2 kochany KOSIO,to SZSYIEK!!!moje złotka!!
PS. Pozdrawiają was wszystkich!!! :-*:-*

Tucio

Przykro mi Smutny

cmok...

Zyzio nie spamuj xD

Rafał

sam troszkę spamujesz xD

cmok...

po pierwsze wiem a po drugie sama xD

Ela1819

Aleksa wiem co czujesz miałam świnke morską [Łatek] też mi zdechł.obecnie mam kosie i niestety już też może niedługo odejść bo jest stara:(.Niech twójFibiuszek spoczywa w pokoju [*]