Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
Nie wiem co jest, może rak?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Choroby
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scout
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:18, 16 Mar 2013    Temat postu: Nie wiem co jest, może rak?

Witam, jestem Bartek, to mój pierwszy post, ale przejdę od razu do rzeczy:

Miałem kiedyś szczurka, bidulka musieliśmy uśpić, bo strasznie spuchł mu brzuszek i jak się okazało miał raka. Z moją koszą(Perła) ma to tyle wspólnego, że też NAGLE przytyła, w ciągu paru dni, może tygodnia... martwię się jak diabli, bo wygląda to tak samo, jak w przypadku Połka(szczurka). Lila, siostra Perły, jest zdrowa, śmiga wszędzie jak na koszatniczkę przystało, A Perła jest jakaś taka mniej ruchliwa, na rękach zachowuje się jak chomik czy świnka morska, prawie zero ruchu. Jednak je, pije, "kąpie" się w piasku, nawet spaceruje w kołowrotku(gdzie prędzej zakindrzała w nim tak, że kołowrotek po całej klatce się przemieszczał), ale Połek zachowywał się tak, aż do końca więc...

W jednym z tematów wyczytałem:
Aleksa napisał:
Zacznijmy od tego , że jak wiadomo , kosiaki powinny zawsze mieć dostęp do jedzenia i wody . Czy Twoje tak mają ? Jeśli nie , to być może kosiak próboje ,, najeść się na zapas " i takie są skutki.


Ostatnio podjąłem pracę i parę razy zdarzyło mi się nie dopilnować i miska była pusta, jednak mam wątpliwości co do tej tezy, gdyż jeszcze niedawno moje maleństwa byłem w stanie odróżnić tylko po tym, że Lila miała rankę pod okiem(mam też kota...), bo obie były identycznych rozmiarów, a teraz różnica jest naprawdę duża. A może to jednak to i nie powinienem się aż tak martwić?

Mam je od ostatniej wigilii, miały wtedy 5-6tyg. Później postaram się wrzucić jakieś zdjęcia, proszę o pomoc!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scout dnia Sob 19:19, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta3003
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:48, 16 Mar 2013    Temat postu:

Witam, przedstaw mi proszę jaką dietę ułożyłeś dla swoich koszatniczek. Jaka jest karma podstawowa, jakie zioła, czy mają wapno w klatce? Być może wpływ na zachowanie tej koszatniczki ma nieodpowiednia dieta. Zwierzęta mają przypadłości z jelitami tak jak ludzie. Dla jednych szklanka mleka kojarzy się z czymś miłym, dla innych jest to początek do problemów żołądkowych lub jelitowych rewolucji. Być może to co podajesz swoim koszatniczką, tej akurat wpływa na jelita i pojawiają się wzdęcia. Zwierzęta są wówczas osowiałe, poruszanie sprawia im "dyskomfort", ale to są moje podejrzenia a nie diagnoza:/ Czy to rak? Z tego co wiem, koszatniczki z miotu niekojarzonych rzadko zapadają na choroby onkologiczne. Jesteś na pewno na tym punkcie przewrażliwiony, nie popadałabym jednak w przesadne zmartwienie. Podaj może im nagietek, dobrze wpływają na odtruwanie i wszelkie problemy jelitowe, podobne działanie ma też babka lancetowata. Wapno (lub sepia) również korzystnie działają na układ pokarmowy gryzoni. Czekam na wiadomość jaką karmę podajesz, zioła itd.. Pozdrawiam serdecznie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scout
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:37, 17 Mar 2013    Temat postu:

Karma to mieszanka dla koszatniczek od Megan: ziemniaki, pietruszka, lucerna, groch, pszenica, ryż, owies, buraki i ekstradowane chrupki warzywno-zbożowe, poza tym jeszcze topinambur i sianko. Wątpię by była to kwestia diety, gdyż Lila jest zupełnie zdrowa. Wapna nie mają, żadnych ziół również nie dostają, powinny? Kupowałem je od znajomej, która prowadzi sklep zoologiczny i nic o tym nie wspominała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta3003
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:57, 17 Mar 2013    Temat postu:

No to zobacz:
ziemniaki- nieodpowiednie dla koszatniczek, zbędne węglowodany
groch- wzmagają wzdęcia
pszenica- tak samo wpływają na wzdęcia jak i groch
ryż i owies- patrz wyżej, dodatkowo duża dawka węglowodanów, które należy ograniczać w diecie koszatniczek,
chrupki warzywno-zbożowe- o zgroza! same śmieci.
Osoby które pracują w zoologu, często nie mają pojęcia o zwierzętach, które w zoologicznych sklepach pracują, taka prawda, to po prostu pracująca, chcąca zarobić osoba, to nie oznacza, że nie kocha tych zwierząt, że specjalnie się źle nimi zajmuje, zaniedbania wynikają z niewiedzy. Koszatniczki są to zwierzęta które głównie odżywiają się ziołami, sianem. Polecam Ci karmę Versele Laga Degu Nature, to jest najlepiej zbilansowana karma podstawowa, odpowiednia dawka popiołów, białka, witamin, węglowodanów. Kosztuje ok 18zł u mnie w zoologu. Jednakże wystarcza dla moich dwóch samców na okres 1,5 miesiąca. Dodatkowo podaję im zioła:
-babka lancetowata
-pokrzywa suszona
-brokuł suszony
-pasternak
-nagietek
-kwiat mniszka lekarskiego
-gałązki brzozy
-gałązki jabłoni (trzeba uważać z ilością)
-raz w tygodniu dostają pestkę dyni lub kilka ziaren słonecznika
-zioła podstawowe dla koszatniczek (mięta, kwiat hibiskusa, ziele lucerny, dziurawca, rutawicy, szałwi, tymianku, melisy, kwiat dzikiej róży, kwiat słonecznika)
-zioła uzupełniające (rumianek, korzeń cykorii, liście brzozy i wierzby)
-sama susze pomidora i podaję koszatniczkom
-raz w tygodniu podaję suszoną pietruszkę
Wapno obowiązkowe, oczywiście są dostępne smakowe, ale najlepsze jest to tradycyjne czyste wapno bez niczego. Spotkałam się również u innych hodowców z podawaniem koszatniczkom sepii dla ptaków.
Błagam zrezygnuj z karmy Megan! Jest to bardzo słaba jakościowo karma, Twoja koszatniczka z tego co napisałeś, jestem prawie pewna, że cierpi na dolegliwości trawienne spowodowane brakiem ziół, i tą okropną karmą Megan. Jest ona tania, zgadzam się, ale słaba jakościowo, uwierz mi. Pamiętaj też o sianie. Świeże siano musi być w klatce każdej koszatniczki.
Wszystkie produkty jakie wymieniłam powyżej możesz zamawiać taniej na stronach internetowych lub poszukać w zoologu. Wystarcza na długo. Ja raz na 2 miesiące kupuję zioła dla moich wariatów.
Pamiętaj też o częstych wybiegach i częstych kąpielach w piasku dla koszatniczek.

Lila jest zdrowa, to cudownie, ale na jak długo? Oby do końca nic jej nie doskwierało Mruga To jest moja podpowiedź i dobra rada, co z tym zrobisz należy do Ciebie. Mnie na początku też w zoologu zapewniali, że klatka 30/20/45 jest idealna dla dwóch koszatniczek, a karma z Vitapolu jest wręcz najzdrowsza -_- Po przeczytaniu książek "Koszatniczki wesołe i towarzyskie" oraz "Koszatniczki", po przeszperaniu wielu stron o koszatniczek, po rozmowach z hodowcami wiem już o nich naprawdę sporo Wesoly Bardzo poważnie biorę podjęcie opieki nad każdym żywym organizmem Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta3003 dnia Nie 21:03, 17 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scout
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:30, 18 Mar 2013    Temat postu:

Ummm... ten tego... TEGO się nie spodziewałem. Dzięki za radę, na 100% się do niej zastosuje, ale... dopiero wstałem, jeszcze śpię, ale i tak do mnie trochę nie dociera... kładę się, mam 2 koszatki, wstaje rano i mam 9 o.o'

Będę musiał jakoś przechrzcić Lilę.. przynajmniej wiem, że nic nie jest Perełce. Tak, że ten.. miały być dwie samiczki, a mam parkę.

Zaraz biorę się za lekturę, nie mam pojęcia co robić. Zgaduje, że rodziców trzeba rozdzielić... ale no nic, temat do zamknięcia, najwyżej założę nowy, ale to już w innym dziale.
Tylko dziwi mnie fakt, że Perła "spuchła" tak nagle, jeszcze niedawno trudno było mi je odróżnić

Edit: Jakbym wiedział, że Lila to tak naprawdę Liluś, to bym brał ciążę pod uwagę, a w ogóle to nie były by razem w klatce... Jezu

Edit2: Ciąża trwa około 3 miesięcy.. ja je mam trzy miesiące.. czyli możliwe, że mam dwie dziewczynki, tylko Perła została zapłodniona już w sklepie? Czy w takim przypadku Lila może siedzieć z Perłą i jej potomstwem, czy może je zagryźć? Jak wrócę z roboty założę nowy temat, zaraz wychodzę..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scout dnia Pon 8:13, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Choroby Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM