Wystrzelać!

empod11

Witam. Jak wiecie kupiłam dla Zetki towarzyszke jednak z pomocą Teski (za co bardzo dziękuje) wyszło, że to jest samczyk. Nie mam zamiaru męczyć ich w oddzielnych klatkach, wykastrować też nie da rady, więc postanowiłam oddać go do zoologicznego, z którego go kupiłam. Jednak ten durny właściciel nie chciał go wymienić i z obleśnym uśmiechem na twarzy stwierdził żebym je sobie połączyla a on wtedy mlode ode mnie weźmie... No kurde, myślałam, że szlak mnie trafi!!! W każdym bądź razie teraz liczę na Waszą pomoc. Czy ktoś z Was chciałby zamienić się i wziąć ode mnie samca i podarować samiczke? Jeżeli tak to piszcie... Jestem z Pisza ( Mazury). Pozdrawiam.

Teska

Daj tez ogłoszenia na DS, ew. również allegro, gumtree, rozwieś we wsi.

A powiedziałaś mu, że to jego wina? Że towar jest niezgodny z zamówieniem? Może to dziwnie zabrzmi, ale miałaś na niego paragon?
Możliwe też, ze ten facet zrobił to celowo. Dał Ci samca licząc na to, że przyniesiesz mu małe. Niestety, ludzka głupota nie zna granic

empod11

Jak wszystko dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu Nowy powędruje do nowej wlaścicielki :-) Wiem, że będzie dobra bo to moja szwagierka, a ona bardzo lubi zwierzeta. Musze jej tylko jakoś zgrabnie Nowego wlepić :-) Nie będzie miała serca odmówić heh... A jak nie zgodzi się, bo już ma w domu mini zoo (psa, papugi, rybki) to zrobię tak jak radziłaś mi Teska.
Co do sklepu zoologicznego i jego upiornego właściciela to on dobrze wiedział, że chcę samiczkę bo chodze do niego po karme i często rozmawialismy. Jedyne czego żałuje to to, że on jako jedyny w mieście ma karme versale lage,a w pozostałych sklepach to tylko vitapol, no ale na to też nalazłam sposób- bo zakupy będę wysyłać męża :-) Trochę pomarudzi ale w końcu pójdzie :-)
Trzymajcie kciuki żeby udało mi się przekonac szwagierke, bo tam z całą pewnością będzie miał dobrze.
Teraz chodze po różnych stronach z ogłoszeniami, bo chce kupić samiczke i tu sie pojawia kolejny problem- jest mnóstwo ogłoszeń ale z dala od mojego miasta i bylby problem z transportem.. Dobra idę "polować" nadal. Pozdrawiam.

Teska

Skoro szwagierka ma już papugi to nie sposób żeby nie zgodziła się na kosza- jest tak samo urokliwy, tak samo niszczy i tak samo bałagani Jezyk

Ale pamiętaj, żeby powiedzieć szwagierce, ze są stadne.
A w innych zoologach nie ma koszatów? A może w sąsiednim mieście? Ew. sama zajrzyj pod zadek kośka. U tego faceta gdzie kupiłaś chłopaka. Przy okazji sprawdzisz jego wiedzę co do rozpoznawania płci.

PS. Jakie szwagierka ma papugi?

Aimmia

empod11, czy mogłabym wykorzystać tę historię (czyt. zacytować posta lub jego fragment) w moim artykule na temat traktowania zwierząt przez niektórych ludzi? Właśnie Twoja historia mnie zainspirowała do napisania tego artykułu, więc nie może jej w nim zabraknąć. Piszę dla szkolnej gazety, wydawanej również w internecie - może w ten sposób trafi się do kolejnych osób, pokaże im ten problem. W końcu tylko w ciągu tygodnia odwiedziło nas kilkaset osób - niech choć tyle osób dowie się, jak czasami traktowane są zwierzęta. Pewnie niewiele to zmieni, ale lepiej zrobić mało niż nic.

doma1036

hyymm . ja mam tylko 1 samca

. i poszukuję 2 Jezyk

P .

Mieszkam bardzo blisko ciebie GIZYCKO . Wesoly

empod11

Witajcie. Przepraszam, że tak długo nie odp. ale miałam przejsciowe kłopoty rodzinne.
Aimmia, oczywiście, że możesz o tym napisać i przy okazji zbluzgaj tych chciwych sprzedawców, możesz też wspomnieć w jakich warunkach koszaki są przwożone do sklepów z hodowli (w moim przypadku Zetke przywieźli w pudełku po farbie, a Nowego w małej butelce plastikowej). Trzymam kciuki za Ciebie i Twój artykuł!

Doma przykro mi ale juz Nowy trafił do mojej szwagierki. Ale jeżeli tylko będę miała jakieś wiadomości o koszaku do oddania od razu dam Ci znać :-)

Teska, tak jak napisałaś, tak też się stalo. Szwagierka zakochała się w Nowym od pierwszego wejrzenia, nazwała go Fred i pół nocy spędziła na szperaniu w necie na temat koszatniczek :-)
Już się rozglądalam za nową samiczką ale w necie to są z daleka a moim mieście już zamówilam w innym sklepie ale bedę musiala poczekać, mam dowiedzieć sie pod koniec września.
A jezeli chodzi o papużki to nie mam pojęcia co to za stworki (w dziecieństwie miałam cały zwierzyniec w domu prócz właśnie papug) ale myślę, że to takie zwykłe kanarki, ale za to bardzo rozśpiewane :-)
Pozdrawiam!

Aimmia

Dziękuję za pozwolenie, empod11
Jak tylko artykuł będzie gotowy, ewentualnie cała gazeta, dam znać. I przykro mi, ale zbluzgać ich nie mogę, bo później naczelna zbluzgałaby mnie, ale przykłady podam dość... drastyczne niekiedy.

I cieszę się bardzo, że wyjaśniła się sprawa "Jagody" i koszak ma dobry dom. Wesoly