Puszek,Balbinka

Cherry Bomb

3 lata do tyłu odszedł nasz ukochany chomiczek Puszek,kilka razy nam uciekał więc kupiliśmy akwarium,wsadziliśmy go przykryliśmy to akwarium i niestety uciekł,szukaliśmy go wszędzie ale go nie było więc prawdopodobnie biedaczek wypadł przez okno lub przez balkon lub go dorwała nasza suczka...w domu go na pewno nie było...przeżyłam jego śmierć bardzo...

Później wzieliśmy od koleżanki świnkę morską była już starsza to prawda ale sądziłam że długo pożyje,minął rok i dostała nagłych skurczy,nie ruszała tylnymi łapkami,u nas nie ma całodobowego weta więc nie mogliśmy jej pomóc...a to była godzina gdzieś 1 po pierwszej w nocy...Odeszła po godz 2 na rękach mojego narzeczonego,patrzyła na mnie tak słodko,nie wyglądała jakby cierpiała po prostu odeszła ze starości...Jej śmierć mnie bardzo przygnębiła...I nadal się nie mogę z tym pogodzić....

agne8190

(*)

Znam ten ból.

Cherry Bomb

Wiesz chciałabym przynajmniej wiedzieć co się stało z tym moim chomiczkiem a tu tylko się domyślać mogę,wciąż sobie pluję w brodę że nie przyłożyliśmy czymś tego akwarium tzn było przykryte szkłem ale zostawiliśmy lukę żeby powietrze się dostawało mogłam to jeszcze czymś przyłożyć...biedny maluszek...a świnka no cóż ze starości,wściekam się gdy o tym myślę bo u nas żaden wet nie pracuje 24h..i wnocy gdy takie sytuacje są po prostu zwierze jest skazane na pewną śmierć...choć wątpię by jej coś pomogło..