Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 18:10, 05 Lut 2013    Temat postu:

Dziękuje za podane rady Wesoly Tak naprawde bardzo chciałabym mieć malutkie koszatki, ale nie moge ze względu na moich rodziców oraz tego że gdyby dorosły oddali by je do zoologika co nie wydaje mi sie dobrym pomysłem. Niepewny
Aleksa
PostWysłany: Sob 15:21, 10 Lis 2012    Temat postu:

Jeśli masz piętrową klatkę to włóż coś pomiędzy pięterka, zawsze coś, a przynajmniej kosze nie będą razem.
kasiulka01
PostWysłany: Pią 22:35, 09 Lis 2012    Temat postu:

Ja jak miałam parkę to przed samym porodem zabrałam tatuśka z klatki by jej nie przeszkadzał. Ciążę było widać ponieważ Miśka strasznie się roztyła i była w sumie 2x większa, ociężała, ostrożna, nie chciała być podnoszona.
Dokupiłam jej też duży drewniany domek w którym od razu zaczęła robić gniazdko dałam jej sianko i chusteczki higieniczne. Pewnej nocy urodziła maluchy a rano już ganiała za nimi po klatce bo uciekały z domku.
Patrycjakesza
PostWysłany: Pią 10:36, 02 Lis 2012    Temat postu: :8

Oki wszystko ok. Tylko ze ja nie moge ich rozdzielić Smutny. Czy bede mogła zrobić im małą rozłomke gdy bede miała 100% pewności że jest ciężarna?
Aleksa
PostWysłany: Pią 10:04, 02 Lis 2012    Temat postu:

Przede wszystkim natychmiast rozdziel koszatniczki. Jeśli miała zajść w ciąże, pewnie już zaszła, ale po porodzie przynajmniej nie dojdzie do kolejnego zbliżenia.
Ciąży u kosi nie rozpoznasz, zmiany są wtedy bardzo niewielkie.
O przygotowaniu się do porodu możesz poczytać na forum, jak wtedy postępować etc.
I zastanów się, czy potem dokupisz koszom po towarzyszu tej samej płci, czy zostawisz po jednym maluchu dla mamy i taty z porodu (oczywiście tej samej płci, jeśli w ogóle dojdzie do porodu)
Patrycjakesza
PostWysłany: Pią 2:30, 02 Lis 2012    Temat postu: Ciąża

Witam. Zawsze miałam 1 koszatniczke. Mama nie zgadzała się na kupienie ,,przyjaciela". 8 miesiecy temu umarła moja kosia Pipi [*] Po miesiącu namówiłam mame na kupno koszatniczki (oczywiście została zaciągnięte do tego zoologika Mruga) Była tam samotna koszatniczka (gdzieś 2 mies.) nie była już taka maleńka ale zlitowaliśmy sie nad nią i ją kupiliśmy. Po jakimś czasie koszatka zaczeła strasznie piszczeć. Co noc co dzień. Bałam sie że coś jej dolega. W internecie przeczytałam że potrzebny jest jej towarzysz i możliwe że tęskni za kimś. Wiec jakieś 3 tygodnie temu kupiliśmy jej maleńką towarzyszke. W domu sie okazało że to nie jest ,,ona" tylko ,,on". Teraz sie troche boje bo koszatki bardzo sie do siebie zbliżyły (choć samica Piksi jest 2x wieksza od samca Diksi) Mruga.
Czy koszatniczka może zajść w ciąże z młodszym od siebie koszem?
Jak rozpoznać ciąże?
Czy brzuch koszatniczki jest wtedy twardszy?
Jak przygotować klkatke? (ja mam takie kratki ochronne na dole klatki)
Prosze o odpowiedż bardzo sie martwie Smutny (a jednocześnie ciesze O rany...)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group