Autor Wiadomość
Ewelina131
PostWysłany: Czw 17:25, 14 Paź 2010    Temat postu:

No, ale on powiedział, że miał już kilkanaście takich przypadków. To nie wiem.
I tak już żadna pomoc mi się nie przyda. Leży, a kiedy go dotknę, to rusza łapkami... Tylko łapkami...
Teska
PostWysłany: Czw 11:41, 14 Paź 2010    Temat postu:

Co do trocin to raczej trociny moga powodowac takie zatrucia przez olejki eteryczne i pył. W dodatku nie wchłaniają moczu.
Ewelina131
PostWysłany: Czw 11:21, 14 Paź 2010    Temat postu:

Nie ma innego weta.
Jump wczoraj spał ciągle a dzisiaj znów sie przewraca na boki, nie je, nie pije, nawet nie chce mnie ugryźć, jak to wcześniej robił.
Teska
PostWysłany: Śro 22:16, 13 Paź 2010    Temat postu:

Eeee... umc.
No nie powiem, nei każdy musi być ekspertem w każdej dziedzinie, ale jako wet powinien raczej zalecić podanie płynów strzykawką, bądź umówic się na wizyte i podać dożylnie.
Masz moze innego weta w okolicy?
Ewelina131
PostWysłany: Sob 16:52, 09 Paź 2010    Temat postu:

Nawrót choroby nastąpił dzisiaj. Dzwoniłam do weta. On jest taki tępy, że nie wyrabiam.
Zobaczcie:
oczywiście na początku się przedstawiłam itp.
- Leczy pan gryzonie?
- no tak.
- Mam problem z koszatniczką. Zjadła kwiata i ma zatrucie. Jest osowiała, zimna i nie chce nic pić.
- To proszę zadzwonić w poniedziałek umówimy się na wizytę.
- Ale przez ten czas może jej się coś nie daj Boże stać!
- To proszę jej do poidełka dodać wit. C i glukozę(!).

EDIT:
Byłam dziś z Jumperem u weta (innego). Dał mu dwa zaszczyki i powiedział, że to nie musi być zatrucie, ale toksyny wdychane, jak zmieniłam wcześniej ściółkę (granulat). Powiedział, żebym lepiej zmieniła granulat na zwykłe trociny i najlepiej takie robione samemu (z piły itp.) tylko muszą być wysuszone. Granulat, to jedne wielkie świństwo (chemia), w dodatku nie ususzone do końca i przez to są problemy.
Ewelina131
PostWysłany: Wto 15:11, 28 Wrz 2010    Temat postu: RATUNKU JUMPER UMIERA!!!

chyba ma wylew, bo to samo miała niedawno szynszyla sąsiadki. Co mam robić?
Zgrzyta zębami i jest cały zimny. co jakiś czas go wykręca na boki. Położyłam koło niego słoik z ciepłą wodą i leży u mnie na kolanach teraz i zgrzyta zębami. zasnął. Czuć na nim wszystkie kości! Pomóżcie błagam. Nie chce nic jeść ani pić. Nie mam możliwości dotarcia do weta, bo najlepszy wet właśnie o 14 zamknął gabinet!
on coraz wolniej oddycha...

EDIT:
Jumperek już normalnie się zachowuje, tylko dużo śpi. wypoczywa po tej męczącej chorobie. Cały czas szuka ciepłego miejsca, dlatego co trochę wymieniam mu słoik z ciepłą wodą, często też zasypia pod moją bluzką.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group