Forum KOSZATNICZKA Strona Główna
FAQ  Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Grupy  Użytkownicy  Szukaj  Rejestracja  Zaloguj
oddzielenie samca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Ciąża i wychowywanie młodych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pusia_puszek
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gubin

PostWysłany: Wto 18:44, 09 Gru 2008    Temat postu: oddzielenie samca

Mam 2 koszatniczki o różnych płciach, co oznacza że nie obędzie się bez ciąży i maleństw. Czy powinnam oddzielić samca? Bo słyszałam, że koszatniczka może ciągle zapładniać drugiego kosza, a nie chcę ciągle mieć małych dzieci... Wolałabym też nie kastrować samca, bo uważam że to podłe wobec niego. Tak więc co mogę zrobić, żeby uniknąc nadmiaru maluchów (chciałabym mieć co najwyżej 2-3 mioty przez całe ich życie), żeby nie kastrować samczyka, nie sterylizować samiczki ani nie rozdzielać ich(one się kochają)? Aha, jeżeli to ważna informacja- najprawdopodobniej nie są rodzeństwem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:08, 09 Gru 2008    Temat postu:

Tak więc MUSISZ oddzielić te kosze. Podłe wobec samiczki byłoby pozwalanie samcowi na zapładnianie jej (nawet raz czy dwa), ponieważ jest ryzyko powikłań podczas ciąży lub porodu. Co zrobisz jak zostaniesz sama z kilkoma kosiami, bo matka zdechnie i będziesz musiała je karmić co 3 godziny (w nocy też) i masować im brzuszki? A w jednym miocie może być nawet 10 koszy! (nie zdarza się to często ale jednak). Ryzykujesz zdrowie i życie tych stworzonek dopuszczając je do siebie choćby jeden raz. Opcje to: oddzielenie i dokupienie dwóch kosi samiczki i samca do towarzystwa tym co teraz masz lub kastracja samca. Nie ma innego sposobu, bo wystarczy chwilka, dosłownie kilka minut gdy kosie są już w wieku odpowiednim do zapłodnienia i już masz maluszki gotowe Bardzo ważne jest czy są rodzeństwem a skoro nie jesteś pewna na 120% że nie są spokrewnione to tym bardziej nie powinnać ich ani razu do siebie dopuszczać, młode mogą mieć potem choroby genetyczne takie jak genetyczna cukrzyca a co za tym idzie zaćma (ślepota). To chyba by było bardziej podłe niż rodzielanie ich lub kastracja Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pusia_puszek
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gubin

PostWysłany: Wto 20:03, 09 Gru 2008    Temat postu:

niestety nie stać mnie na nową klatkę Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Petarda
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:04, 09 Gru 2008    Temat postu:

No to oddaj samca/samicę i zapewnij koszy towarzystwo... Albo wykastruj samca. Innego wyjścia nie ma...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Petarda dnia Wto 20:04, 09 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pusia_puszek
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gubin

PostWysłany: Śro 21:16, 10 Gru 2008    Temat postu:

A więc sprawy mają sie tak:
mama mnie wyśmiała, nie ma mowy ani o kastracji, ani o nowej klatce


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dominika9
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oleśnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:06, 10 Gru 2008    Temat postu:

Więc przygotuj mamę na kilka młodych i tak co kilka miesięcy aż w końcu koszak zdechnie po tylu ciążach a jak zdechnie tuż po porodzie to czy Twoja mama będzie je karmić co 3 godziny czy pozwoli im zdechnąć? A jak będą młode to i tak musisz mieć dwie klatki jeszcze zanim sprzedasz maluchy, bo inaczej samiczki mogą zajść w ciąże z braćmi = kolejne młode u Ciebie kub dopiero u kogoś i to z genetycznymi wadami. Chcesz żeby Twoja samiczka zdechła? Jeśli nie to lepiej przekonaj mamę, bo jeżeli jej nie odzielisz od samca albo go nie wykastrujesz to taki będzie tego efekt. Swoją drogą: tak czy inaczej, prędzej czy później muszisz mieć drugą klatkę jeżeli nie dasz kosza do kastracji, bo młode trzeba oddzielić. Na jedno wychodzi jeżeli chodzi o kasę tyle, że jedno jest złe dla zwierzaka. A żeby wykarmić taką zgraję koszy też trzeba dużo płacić za karmę. Postaraj się mamę przekonać za wszelką cenę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Petarda
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:00, 11 Gru 2008    Temat postu:

No ewentualnie oddaj samca. Poczekaj z 3 miesiące, czy kosia nie urodzi (zapewne już zaszła w ciąże...). Z młodych będziesz mógł zostawić sobie samiczkę/samiczki do towarzystwa, a resztę maluchów oddać. Unikniesz kastracji i nowej klatki (choć na krótki okres i tak będzie potrzebna, bo po 5 tyg rozdzielamy młode wg płci). Tylko pamiętaj, żeby kosze miały odpowiedzialne, dobre domki, nie oddawaj ich do zoologa.
No cóż, decyzja należy do ciebie...
A jak mama nie wierzy, to jej pokaż ten artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pusia_puszek
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gubin

PostWysłany: Sob 19:37, 13 Gru 2008    Temat postu:

Dominika9 napisał:
Więc przygotuj mamę na kilka młodych i tak co kilka miesięcy aż w końcu koszak zdechnie po tylu ciążach a jak zdechnie tuż po porodzie to czy Twoja mama będzie je karmić co 3 godziny czy pozwoli im zdechnąć? A jak będą młode to i tak musisz mieć dwie klatki jeszcze zanim sprzedasz maluchy, bo inaczej samiczki mogą zajść w ciąże z braćmi = kolejne młode u Ciebie kub dopiero u kogoś i to z genetycznymi wadami. Chcesz żeby Twoja samiczka zdechła? Jeśli nie to lepiej przekonaj mamę, bo jeżeli jej nie odzielisz od samca albo go nie wykastrujesz to taki będzie tego efekt. Swoją drogą: tak czy inaczej, prędzej czy później muszisz mieć drugą klatkę jeżeli nie dasz kosza do kastracji, bo młode trzeba oddzielić. Na jedno wychodzi jeżeli chodzi o kasę tyle, że jedno jest złe dla zwierzaka. A żeby wykarmić taką zgraję koszy też trzeba dużo płacić za karmę. Postaraj się mamę przekonać za wszelką cenę.


Klatkę na te dni mam, tylko żadna koszatniczka nie może w niej mieszkać na stałe, to klatka dla chomika i nawet mój chomik się w niej nie mieści... Ale na te dni mozna go tam dać...
_______________________________________
A moja mama posługuje się zasadą: jak były dzikie to nikt ich nie pilnował, żeby nie zaszły w ciążę Blue_Light_Colorz_PDT_50


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pusia_puszek dnia Sob 19:39, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Petarda
Użytkownik
Użytkownik


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecinek
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:59, 13 Gru 2008    Temat postu:

Samca oddaje się do osobnej klatki głównie po to, aby uniknąć kolejnej ciąży. Tak więc nie chodzi tu o oddzielenie go tylko na krótki czas.
Więc, najlepiej:
Cytat:
Oddaj samca. Poczekaj z 3 miesiące, czy kosia nie urodzi (zapewne już zaszła w ciąże...). Z młodych będziesz mógł zostawić sobie samiczkę/samiczki do towarzystwa, a resztę maluchów oddać. Unikniesz kastracji i nowej klatki (choć na krótki okres i tak będzie potrzebna, bo po 5 tyg rozdzielamy młode wg płci). Tylko pamiętaj, żeby kosze miały odpowiedzialne, dobre domki, nie oddawaj ich do zoologa.

Tym bardziej, że masz drugą klatkę. Jeśli kosia urodzi, w miocie prawdopodobnie będą też samce, które trzeba będzie oddzielić po 5 tyg. Będą mogły kilka dni pomieszkać w tej dodatkowej klatce, zanim trafią do nowego domku :yawinkle:
No chyba, że samica nie urodzi (choć w to wątpię). Wtedy najlepiej będzie dokupić drugą samiczkę. Na okres łącznia również przyda się klatka :-)
Przydatne artykuły:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
A moja mama posługuje się zasadą: jak były dzikie to nikt ich nie pilnował, żeby nie zaszły w ciążę Blue_Light_Colorz_PDT_50

Taaa, ale jest też coś takiego jak selekcja naturalna... A poza tym, na wolności kosze muszą się rozmnażać, aby gatunek przetrwał (część dzikich koszatniczek ginie jako pożywienie dla np. ptaków drapieżnych, część zapada na choroby...). Hodowlane kosie nie mają takiej potrzeby. Spróbuj wytłumaczyć to mamie...
Tu masz podobny problem: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Petarda dnia Sob 20:00, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KOSZATNICZKA Strona Główna -> Ciąża i wychowywanie młodych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM